Trawnik..
Pole. Przetrzeń, która mnie otacza.
Trawnik za który odpowiadam. Skoro odpowiadam to i o nim decyduję. Nie pozwalam wchodzić na niego w ordynarnych buciorach, które go zniszczą ani z "brudnymi rękami" (czytaj nieczystymi zamiarami). Już lepiej kiedy pies zrobi na nim kupę, albo przyjdzie krowa i posadzi na nim placek. Przynajmniej trawa wyrośnie i kwiatki.
I tak oto siedzę sobie na tym trawniku. Zapraszam ludzi. Tylko takich, którzy odniosą się z szacunkiem do mojej trawy. Szkoda jej. Dbam o nią, podlewam...
I nie tylko o ludzi chodzi. Oni są. Jeśli masz ochotę wpaść, zapraszam. Ważne jest Ja i moje miejsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz