niedziela, 24 lutego 2019

Jak dziś wygląda Twój trawnik?
CHmury... BUrza, zawieja, drzewa się wyginają. Ciepło, zimno. Przyjemnie, nieprzyjemnie. Brrr.. Zawierucha. NIe wiadomo gdzie się podziać. Nic nie wiadomo. Szukamy schronienia, wyjaśnienia, spokoju, sprawiedliwości. CIsza CIsza po burzy. NIebo pochmurne Czas Spokój... NIebo niebieskie, przejrzyste. Wyszło nawet słońce.

czwartek, 14 lutego 2019

Ilekroć zasiadałam tutaj żeby napisać o tym co mi chodziło ostatnio po głowie niewiele z tego wychodziło. Ilekroć chciałam... Z papierem jest inaczej... Obserwowałam dzisiaj zwyczajną z pozoru sytuację. Kobieta z dzieckiem przychodzi na zakupy. Dziecko chce lizaka. Kobieta się nie zgadza. Zajmuje się jednak płaceniem, dziecko znów ma lizaka w rączce. Produkty leca po kolei. Dochodzi do łakocia. Kobieta zabiera dziecku lizak i odkłada go na miejsce. Dziecko zaczyna protestować. Zamiast lizaka dostaje jakiś podarek, drobiazg przy kasie. Chwilowa przerwa. Po chwili jednak zagubiony temat powrócił. Dziecko, malutkie, dwu może trzyletnie, mówi że "ce lizaka", "ce lizaka!" po czym bez ogródek łapie za niego i już. Potem porządany przedmiot zostaje znów odebrany i następuje złość. Nie ma to już jednak wielkiego znaczenia gdyż myślę sobie... ile w tym determinacji. Dziecko chce, mówi o tym prosto i otwarcie, a potem przechodzi do czynu. Jaka jest w tym pewność, stanowczość. Nie ma rozmyślań, przeszkód, uprzedzeń. Ile człowiek dorosły ma blokad!? Ile rzeczy go powstrzymuje, ile myśli zamiast działać, sięgać po to czego pragnie!? "A bo napewno nie..." Człowiek dorosły, albo inaczej, doświadczony wie z góry, że napewno nie, że nie uda się, bo nie udało się. A jakby tak można było i udałoby się? Czy wówczas świat zawaliłby się bezwstydnie przecząc niepochamowanym uprzedzeniom? Spójrzmy ile dobra to odbiera. Jest wiele blokad i przekonań. Uprzedzenia wynikające z nieodpartej pewności, że co on tam może bo wie lepiej, bo przeżył już, widział, doświadczył. A jakby tak pominąć to i próbować, robić, doświadczać? Jakby wciąż szukać? Z szacunkiem do przeżyć i do przeszłośći, ale jednak w otwarciu. Dlaczego nie dać sobie szansy na inne? Czy musi być jak zawsze? Może to co będzie zależy od naszych oczekiwań? Może zależy od samego faktu, że już jakieś oczekiwania mamy, że nie idziemy naprzód z otwartym sercem. To wielka radość iść ot tak. Chodźmy, zobaczmy co będzie. Tyle, tylko tyle i aż tyle.

wtorek, 12 lutego 2019

Dokąd...

- Dokąd zmierzasz człowieku? - Nie wiem - odpowiedział. A TY dokąd idziesz?

Idzie nowe czyli trawnik mentalny

Trawnik.. Pole. Przetrzeń, która mnie otacza. Trawnik za który odpowiadam. Skoro odpowiadam to i o nim decyduję. Nie pozwalam wchodzić na niego w ordynarnych buciorach, które go zniszczą ani z "brudnymi rękami" (czytaj nieczystymi zamiarami). Już lepiej kiedy pies zrobi na nim kupę, albo przyjdzie krowa i posadzi na nim placek. Przynajmniej trawa wyrośnie i kwiatki. I tak oto siedzę sobie na tym trawniku. Zapraszam ludzi. Tylko takich, którzy odniosą się z szacunkiem do mojej trawy. Szkoda jej. Dbam o nią, podlewam... I nie tylko o ludzi chodzi. Oni są. Jeśli masz ochotę wpaść, zapraszam. Ważne jest Ja i moje miejsce.